Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Pogadajmy!

Czechy – Polska 1:0 i koniec marzeń.

środa, 20 czerwca 2012
Stadion Miejski we Wrocławiu

Stadion Miejski we Wrocławiu

Obejrzałem mecz Czechy – Polska na stadionie miejskim we Wrocławiu. Jechałem na niego pełen optymizmu, pomimo tego że dwa wcześniejsze spotkania Polskiej Reprezentacji nie dawały podstaw ku temu. Mój optymizm brał się z hurra optymizmu, który wpajany był nam Polakom przez media. Uległem temu i ja. Niestety widowisko sportowe było mierne a emocje Kibiców odwrotnie proporcjonalne do zaangażowania zawodników.  Mógłbym w tym miejscu ocenić każdego z nich z osobna… ale  nie zrobię tego – bo nie chcę już wracać do tego meczu jak i – niestety powiem to – do wszystkich trzech występów biało-czerwonych na EURO2012 w Polsce. Panowie zawodnicy wraz z Panem trenerem zapomnieli, że grają „u siebie” i w takich meczach na boisku zostawia się nie 100% swoich sił i umiejętności a 180%. Pan trener, w moim przekonaniu, w żadnym meczu nie grał wraz z zespołem o zwycięstwo. Świadczy o tym szereg ruchów trenera oraz postawa zespołu we wszystkich trzech meczach.

Uważam, że Pan Smuda jest dobrym trenerem ALE NIE SELEKCJONEREM. Moim zdaniem jest duża różnica w obcowaniu z zawodnikami nacodzień w klubach a krótkimi spotkaniami z nimi na zgrupowaniach przed meczami Reprezentacji. Jest różnica w podejściu do trenowania zawodników codziennie a SELEKCJONOWANIU zawodników trenowanych codziennie przez innych trenerów. Trener Smuda moim zdaniem tej różnicy nie wychwycił i przez to zaaplikował zawodnikom obóz przygotowawczy jak zawodnikom klubowym a nie reprezentacyjnym. Efekty znamy wszyscy.

Dosyć długo „chorowałem” po tym meczu ze złości i bezsilności. No cóż, ja już nic nie zmienię – ale mam nadzieję, że następcy dzisiejszych zawodników zrozumieją błędy poprzedników, wyciągną wnioski z tej bolesnej lekcji i ograją niejednego przeciwnika na wielkich imprezach piłkarskich – ale już nie „u siebie” 🙁 .

Szacunek wzbudza we mnie również postawa Franciszka Smudy, który bez wahania rozstaje się z Reprezentacją po tej klęsce na Polskich boiskach, w przeciwieństwie do Pana Prezesa Laty, który na chwilę obecną – jeszcze się waha czy będzie kandydował na stanowiska Prezesa PZPN-u na kolejną kadencję. Pozostawię to bez komentarza.

Paweł Gołębski bada głośność dopingu na Stadionie Miejskim we Wrocławiu tuż przed ostatnim meczem Polaków na EURO2012 r.

Hymn Polski przed ostatnim meczem Polaków na EURO2012 r.

Komentarz

Musisz być zalogowany by móc komentować.