Pierwsza wtopa za nami…
niedziela, 17 listopada 2013Wszyscy spodziewaliśmy się „nowego otwarcia” w starciu reprezentacji Polski ze Słowacją. Debiut trenera Nawałki wypadł jednak niezbyt okazale, ponieważ reprezentacja przegrała 0:2. Tylko pierwsze piętnaście minut tego meczu spełniało oczekiwania kibiców zgromadzonych zarówno na stadionie we Wrocławiu jak i przed telewizorami. Później było już tylko gorzej… i gorzej i jeszcze gorzej…
Nie będę się w tym momencie silił na własną ocenę poszczególnych formacji/ piłkarzy. Uważam, że należy dać jeszcze czas trenerowi na dobranie odpowiednich piłkarzy do jego koncepcji gry, a piłkarzom na zrozumienie tej koncepcji i jej wytrenowanie.
Obserwuję natomiast z wielkim zainteresowaniem, dyskusję przetaczającą się przez media i to zarówno te tradycyjne (tv, gazety) jak i te elektroniczne (Twitter, FB) na tematy związane z pierwszym meczem pod wodzą nowego trenera. Część z nich mnie dziwi, część śmieszy, część jest poważna i godna dłuższego zastanowienia – tę część lubię najbardziej.
Nie spodziewałem się po tym meczu zbyt wiele, ale i nie tak mało! I podobnie jest z kolejnym meczem reprezentacji w Poznaniu z Irlandią. Nie mam złudzeń.