Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Pogadajmy!

Archive for luty, 2010

Sezon narciarski – ROZPOCZĘTY! a tu niedługo czas już go kończyć :(

środa, 24 lutego, 2010
narty 2010

narty 2010

Nowy Rok we Wrocławiu nie przyprawił nas o ból głowy… za to pierwszy, a właściwie drugi dzień Nowego 2010 r. przyprawił nas o ból nóg! 🙂
Tak rozpoczęliśmy sezon narciarski… a, że zimę mamy fantastyczną tego roku – nie możemy doczekać się kolejnego wypadu na biały puch i deski. Z niecierpliwością oglądam każdą prognozę pogody i liczę dni do urlopu. Najgorsze jest to, że na chwilę obecną nie mam nawet w planach takowego- czyli urlopu. Dopadła nas za to choroba a mówiąc dokładniej przeziębienie. Leczymy się wszystkimi możliwymi sposobami… licząc na szybką i bezbolesną poprawę. Popijając gorącą herbatę z malinami oglądamy zdjęcia z gór i planujemy … ale plany ze względu na inne plany oddalają się niemiłosiernie daleko… Mamy nadzieję, że jeszcze co najmniej raz uda się pojeździć… tej pięknej zimy… A tymczasem zapraszam do oglądnięcia krótkich filmików… z mojej jazdy…. 🙂 R

Nine – opowieść coś wnosząca… ???

środa, 17 lutego, 2010
NINENINE

Miałem okazję niedawno obejrzeć film „Nine” i pod jego wpływem zacząłem zastanawiać się nad przesłaniem, które to owy film wniósł w moje życie… i dochodzę do wniosku, że to wcale nie było rewelacyjne dzieło, a jedynie co najwyżej godny polecenia film. Dosyć ciekawie opowiedziana historia pewnego reżysera, którego opuściła VENA twórcza… Myślę, że oprócz obsady – dodajmy Hollywoodzkiej to na największe słowa uznania w tym filmie zasługuje muzyka… Ta była zaiste przednia. Dało się zauważyć, to znaczy ja zauważyłem, że do kilku scen wykorzystywana była dokładnie ta sama scenografia, co biorąc pod uwagę moją spostrzegawczość, niezbyt dobrze świadczy o jej autorach. A sama treść filmu… no cóż… powiedziałbym to może i bardziej dosadnie (znaczy powiedziałem to dosadniej – ale słowa te nie nadają się do opublikowania) ale powstrzymam się od wulgaryzmów… i powiem tylko, że poniżej średniej … ważonej i mierzonej 😉 względem gustu podzielonego przez dwa!