Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Pogadajmy!

Archive for the 'Z życia' Category

Konkurs: świt czy zachód ? – ZAKOŃCZONY

poniedziałek, 24 października, 2011
świt czy zachód ???

Świt czy zachód ???

Po bardzo zaskakującym i pełnym niepozytywnych wrażeń piątku miałem w weekend okazję wziąć udział w wędkowaniu w przemiłym towarzystwie Kolegów z zaprzyjaźnionego Koła Wędkarskiego.

Towarzystwo przednie, pogoda wyśmienita – tylko ryby jakoś nie chciały brać. Ten brak brań rekompensowały za to wspaniałe widoki … o które Was dziś pytam…

Pytanie brzmi:

Jak myślicie?

Czy zamieszczone powyżej zdjęcie pochodzi ze świtu czy z zachodu słońca ? 

Na odpowiedzi zamieszczone (mam nadzieję) w komentarzach czekam przez dwa najbliższe tygodnie to jest do: 7.11.2011 r. Po tym terminie wybiorę z poprawnych odpowiedzi laureata, który dostanie ode mnie cenną wędkarską (a jakże) nagrodę! 🙂

Read the rest of this entry »

Brak czasu = brak wpisów = mikro wpisy na Blip-ie

środa, 15 czerwca, 2011

Jak pewnie stali Czytelnicy mojej strony zauważyli -bardzo mało wpisów w ostatnim czasie dodaję na niej. Spowodowane to jest ciągłym brakiem czasu. Nie przypuszczam bym w najbliższym czasie miał go zdecydowanie więcej, a chociażby na tyle więcej by regularnie pisać na stronie – niestety przy obecnym moim tempie życia – nie widzę na to szans. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zamilknę – NIE, nie tak nie będzie! Jeśli znajdę czas to z wielką chęcią będę dodawał tu kolejne myśli i przemyślenia. A na chwilę obecną krótkie informacje – mikroblog – możecie zawsze znaleźć po prawej stronie tego wpisu w aplecie z mojego konta na Blip.pl, do którego czytania ZAPRASZAM serdecznie!

IPad narzędzie? czy zabawka?

sobota, 29 stycznia, 2011

Z zeszłorocznych niezapomnianych wakacji przywiozłem sobie mały komputer firmy Apple – IPad. Jest to wersja 64 GB z technologią 3G. Używam go właściwie codziennie najczęściej czytając strony, emaile i pisząc krótkie notatki na nim… i stąd wzięło się moje „tytułowe” pytanie… czy IPad jest tylko zgrabnie skrojoną zabawką czy jest jednak pożytecznym narzędziem. Ogólnie uważam, że jest on znacznie prostszym narzędziem niż ogólnie znane komputery wszelkiej wielkości i maści z zastosowanym „jedynie słusznym” 😉 systemem operacyjnym… i to właśnie ta prostota przyciąga mnie do tego urządzenia najbardziej! Read the rest of this entry »

Lot z dodatkowymi wrażeniami!

niedziela, 24 października, 2010

Po raz kolejny miałem okazję podróżować małym prywatnym samolotem z tym, że tym razem podróż była do Wrocławia – miejsca dokąd często i niestety długo podróżuję. Sama podróż nie była pozbawiona przygód.  Wylot z Bemowa odbył się bez większych niespodzianek, natomiast lądowanie we Wrocławiu to BYŁO COŚ ! co często nie zdarza się ! nawet pilotom sporo latającym. MGŁA była olbrzymia i do bardzo niedużej wysokości nad ziemią nie widzieliśmy pasa do lądowania. Na szczęście leciał z nami bardzo dobry pilot… 🙂 , który bezbłędnie poradził sobie z takim lądowaniem – czyli obsługą przyrządów w kokpicie samolotu. Późniejszy start też był krótko widziany z ziemi… 😉 a samo lądowanie w bezchmurnej już Warszawie połączone było z krótką „przejażdżką” nad Wisłą. Miałem okazję podziwiać wieczorową porą uroki Warszawy widziane ze znacznej wysokości. WIDOK PIERWSZA KLASA. Zapraszam do odwiedzenia krótkiej galerii z tego lotu – bo WARTO! jak również zapraszam do oglądnięcia krótkich filmików z tego lotu.

Wrześniowe WAKACJE…

środa, 1 września, 2010

DSC01677Nadszedł czas na długo oczekiwane wakacje. W tym roku są wyjątkowe bo spędzane bardzo daleko od domu.  Po ciężkim okresie pracy nareszcie są!

Poznanie kultury i obyczajów innych ludzi, ludzi innego kontynentu sprawia mi wiele radości. Oderwanie się od trudów dnia codziennego i przeniesienie w inny świat nie do końca gwarantują odpoczynek  🙂 – ale na pewno zwiększają moją wiedzę o ludziach i świecie.

Powodują większą otwartość w moim umyśle i poszerzają horyzonty, jakby to patetycznie nie zabrzmiało – tak właśnie  JEST  🙂 i cieszę się, że tak właśnie jest. Dziękuję WSZYSTKIM – bez wyjątku – WSZYSTKIM, którzy przyczynili się do tego! Radek

Pierwsze ale nie ostatnie, spotkanie z ZTM

środa, 18 sierpnia, 2010
ZTM Warszawa

ZTM

Miałem dziś niewątpliwą atrakcję ! Podróżowałem w drodze powrotnej z pracy warszawską komunikacją miejską – ZTM. Ale wszystko po kolei…

Jakieś sześć, może siedem dni temu mój samochód zaczął niedomagać. A to wentylator od chłodnicy chodził bez przerwy, a to nie pokazywał temperatury silnika, a to się zapalała i gasła kontrolka od chłodnicy by w efekcie wentylator przestał chodzić wogóle- co bez dwóch zdań groziło przegrzaniem silnika. Już w poprzedni czwartek zaprowadziłem go do warsztatu samochodowego znajdującego się w najbliższej lokalizacji mojej pracy. Tam po całym dniu postoju panowie mechanicy stwierdzili, że wykluczają awarię czujnika temperatury oraz awarię termostatu. Zauważyli również, że co jakiś bliżej nieokreślony czas wszystko wraca do normy, czyli – po kolei czujnik temperatury pokazuje temperaturę, wentylator włącza się i wyłącza zgodnie z regułami sztuki no i w efekcie kontrolka na desce rozdzielczej gaśnie. Zainkasowali okrągłą sumkę i zaproponowali wizytę u ich znajomego elektryka samochodowego. Read the rest of this entry »

Około pięciuset kilometrów w dwie godziny.

środa, 28 kwietnia, 2010

Czyli ponad 250 kilometrów na godzinę – a w drodze powrotnej – jeszcze szybciej!? Tak.

Tak się złożyło, że ostatnio  miałem okazję podróżować na trasie Warszawa-Szczecin w dość nietypowy acz przypadający mi do gustu  ze względu na długość a właściwie ze względu na krótki czas podróży, sposób- mianowicie małym prywatnym samolotem…

Lot odbył się dokładnie w dniu „zamkniętego nieba” dla lotów samolotami pasażerskimi. Ale, jak się okazało na płycie lotniska , małe samoloty – mogły latać na wysokości pozwalającej na kontakt wzrokowy z ziemią. A, że pogoda dopisała, było słonecznie i bez mała bezchmurnie i bezwietrzenie więc dwie godziny lotu z warszawskiego Bemowa w stronę Szczecina przebiegły spokojnie… Same momenty startu jak i lądowania odbyły się bardzo delikatnie i płynnie. Widoki były fantastycze, żałuję tylko, że tak ciężko z góry – takiemu laikowi jak ja, rozróżnić miejscowości i tereny nad jakimi lecieliśmy. Read the rest of this entry »

Pierwszy mecz reprezentacji, jaki widziałem w Polsce…

czwartek, 4 marca, 2010

bilety

Miałem wczoraj olbrzymią przyjemność i frajdę bo dane mi było obejrzeć towarzyski mecz reprezentacji Polski na stadionie Polonii Warszawa. Pogoda nie sprzyjała ani grze ani kibicowaniu – ale zabawę i tak mięliśmy przednią. I nie zakłócił jej nawet OLBRZYMI ścisk przy wejściu na stadion… miałem okazję kilka razy wchodzić na różne stadiony poza granicami Polski i czegoś takiego NIGDY nie przeżyłem, pomimo tego, że byłem na meczach gdzie widzów było kilkakrotnie więcej niż wczoraj na stadionie Polonii. Ten mały incydent przy wejściu nie zmienia jednak ogólnej radości i frajdy z obejrzanego meczu. W chwili obecnej nie potrafię ocenić widowiska od strony sportowej… widziałem wszystko z bliska, ale byłem pod tak dużym wrażeniem, że względy sportowe pozostały gdzieś poza mną. Stadion Polonii nie przypominał co prawda pod żadnym względem tych na których miałem okazję być ale wrażenie i tak było pozytywne i na pewno czas spędzony tam pozostanie w mojej pamięci jako udany. Zapraszam do oglądnięcia kilku fotek z tego meczu do mojej galerii. WIELKIE DZIĘKI! DŻO za ALL!

Sezon narciarski – ROZPOCZĘTY! a tu niedługo czas już go kończyć :(

środa, 24 lutego, 2010
narty 2010

narty 2010

Nowy Rok we Wrocławiu nie przyprawił nas o ból głowy… za to pierwszy, a właściwie drugi dzień Nowego 2010 r. przyprawił nas o ból nóg! 🙂
Tak rozpoczęliśmy sezon narciarski… a, że zimę mamy fantastyczną tego roku – nie możemy doczekać się kolejnego wypadu na biały puch i deski. Z niecierpliwością oglądam każdą prognozę pogody i liczę dni do urlopu. Najgorsze jest to, że na chwilę obecną nie mam nawet w planach takowego- czyli urlopu. Dopadła nas za to choroba a mówiąc dokładniej przeziębienie. Leczymy się wszystkimi możliwymi sposobami… licząc na szybką i bezbolesną poprawę. Popijając gorącą herbatę z malinami oglądamy zdjęcia z gór i planujemy … ale plany ze względu na inne plany oddalają się niemiłosiernie daleko… Mamy nadzieję, że jeszcze co najmniej raz uda się pojeździć… tej pięknej zimy… A tymczasem zapraszam do oglądnięcia krótkich filmików… z mojej jazdy…. 🙂 R

Nine – opowieść coś wnosząca… ???

środa, 17 lutego, 2010
NINENINE

Miałem okazję niedawno obejrzeć film „Nine” i pod jego wpływem zacząłem zastanawiać się nad przesłaniem, które to owy film wniósł w moje życie… i dochodzę do wniosku, że to wcale nie było rewelacyjne dzieło, a jedynie co najwyżej godny polecenia film. Dosyć ciekawie opowiedziana historia pewnego reżysera, którego opuściła VENA twórcza… Myślę, że oprócz obsady – dodajmy Hollywoodzkiej to na największe słowa uznania w tym filmie zasługuje muzyka… Ta była zaiste przednia. Dało się zauważyć, to znaczy ja zauważyłem, że do kilku scen wykorzystywana była dokładnie ta sama scenografia, co biorąc pod uwagę moją spostrzegawczość, niezbyt dobrze świadczy o jej autorach. A sama treść filmu… no cóż… powiedziałbym to może i bardziej dosadnie (znaczy powiedziałem to dosadniej – ale słowa te nie nadają się do opublikowania) ale powstrzymam się od wulgaryzmów… i powiem tylko, że poniżej średniej … ważonej i mierzonej 😉 względem gustu podzielonego przez dwa!

Pisać każdy może…

czwartek, 14 stycznia, 2010

Pisać każdy może...

Pisać każdy może...

„Słowa są ulotne a napisane TRWAJĄ WIECZNIE!

Pisanie jest potrzebą. Piszemy aby pozostawić ślady istnienia, pamięć naszego życia. Piszemy by wyrazić myśli, namiętności, uczucia – wszystko to czego doświadczyliśmy po drodze – drodze naszego życia.

Piszemy by uchronić nasze wspomnienia przed zapomnieniem.”

Taki oto cytat widniał na fiszce kalendarza, który kupiłem sobie na nadchodzący rok. Zmusił mnie do chwili zastanowienia i krótkich przemyśleń…

Szybkie tempo naszego życia sprawia, że ciągle brakuje nam czasu. Zatrzymujemy się tak rzadko, że warto te krótkie chwile! wytchnienia zapisywać, notować i upamiętniać! … choćby tu… stąd ten wpis…

Życzenia świateczno – noworoczne!

czwartek, 24 grudnia, 2009
Życzenia świateczno - noworoczne!Życzenia świateczno – noworoczne!

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia chciałbym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, pomyślności oraz wszystkiego czego tylko pragniecie! Niech spełnią się Wasze najskrytsze marzenia, a świat wokół Was niech będzie dzięki temu znacznie lepszy!

A zaraz po świętach… 🙂 oprócz bólu brzucha 🙂 nadejdzie zakończenie już starego 2009 r. i zarazem początek nowego 2010 roku… !!! i w zawiązku z tym życzę Wam w tym nowym 2010 roku spełnienia planów oraz samych sukcesów zarówno na polu prywatnym jak i zawodowym!!! /Radek

Listopada 2009 r. – co za miesiąc !!!

środa, 2 grudnia, 2009

Listopad 2009 r.

Listopad 2009 r.

Postanowiłem napisać Wam kilka słów na temat minionego miesiąca, ponieważ przez cały miesiąc nie napisałem na stronie ani jednego słowa. A wyróżnił się ten listopad zdecydowanie spośród innych miesięcy w moim życiu. Był to jeden z najcięższych miesięcy jakie do chwili obecnej przeżyłem. Bezsprzecznie – najtrudniejszy pod względem finansowym, zawodowym a i prywatnie – łatwo nie było… Ale cóż… na szczęście już minął – ten nieszczęsny listopad 2009 r.!!! i teraz na samym początku grudnia – zdecydowanie mogę powiedzieć, że wszystko zaczyna się na nowo układać i zazębiać. Mam nadzieję, że zawodowo wyszedłem już na DŁUGĄ prostą… (to się okaże bardzo szybko – ale jestem ZDECYDOWANYM optymistą! 🙂 ) Prywatnie natomiast po ciężkich chwilach nadeszły te niosące ze sobą „odwilż” – czyli pomimo przeróżnych sztormowych wiatrów – kierunek rejsu został nadany i jest utrzymywany! To zdecydowanie mnie cieszy a w kontekście pracy zawodowej wróżę nawet takiemu postępowaniu SUKCES!!! 🙂

To już jest koniec! wakacji… :( i nie tylko…

wtorek, 29 września, 2009

Wakacje we wspomnieniach...

Wakacje we wspomnieniach...

Szybko minęły dwa miesiące wakacji a dla niektórych (do których i ja się zaliczam) nawet i trzy miesiące.  Dla dzieci to czas szczególnie piękny i jedyny w swoim rodzaju – bez szkoły i wszystkich, tak znienawidzonych, zadań… Studenci również chwalą sobie czas wakacji – bo zarobić można … trochę by później było łatwiej, więcej…  i wogóle nowe doświaczenia zdobyć! A ja? No coż – bez wątpienia powiem, że do sukcesów wakacyjnych zaliczam możliwość wyjazdu z synkiem nad morze i spędzenia z nim tam pięknych, niezapomnianych chwil. Malec cieszył się jak umiał najlepiej, najładniej i najradośniej i na pewno zapamięta ten czas jako jeden z najlepszych w jego życiu – tak jak ja pamiętam takie wakacje – kiedy mniej więcej byłem w jego wieku. Końcówka długich wakacji to kolejny sukces – bo jeszcze nigdy w swoim życiu nie byłem we wrześniu na takim słońcu i w TAKIM TOWARZYSTWIE! Read the rest of this entry »

ePortfel ! – masz wybór !!! ???

wtorek, 7 lipca, 2009
Program ePortfel

Letnie miesiące zazwyczaj kuszą wysoką temperaturą. Chciałoby się spędzać je na świeżym powietrzu. A jeśli już chce się spędzać dni na świeżym powietrzu, to najlepiej w dogodnych i miłych miejscach do tego przeznaczonych – co zazwyczaj pociąga za sobą konieczność POSIADANIA określonych zasobów finansowych. A z finansami jak to z finansami … bywa, że ich BRAKUJE. I w takim właśnie momencie przychodzi nam z pomocą program:

ePortfel

Read the rest of this entry »