Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Życie Kawałek po Kawałku
Pogadajmy!

Polska – Rosja 1:1 moimi oczami.

piątek, 15 czerwca 2012

Stadion po meczu Polska-Rosja.

Pomimo mojego sceptycyzmu co do poziomu sportowego przygotowania Reprezentacji do Turnieju Finałowego EURO2012 r. z niecierpliwością czekam na mecz Czechy – Polska na Stadionie Miejskim we Wrocławiu, który już jutro obejrzę z tamtejszych trybun. Chciałbym, jednak napisać kilka słów na temat spotkania Polska – Rosja, oraz całej otoczki związanej z tym spotkaniem.

Nie miałem większych obaw natury fizycznej przed tym meczem – podobnie jak i przed poprzednimi meczami w których jako kibic, brałem udział. Ot mecz – jak mecz. I jak się okazało – słusznie. Z mojego kibicowskiego punktu widzenia nie dostrzegłem ani też nie dotknęły mnie żadne niepokojące wydarzenia. Na mecz dotarłem sprawnie komunikacją miejską na tyle wcześniej by bez problemów i bez ścisku przejść przez bramki Stadionu Narodowego. Sama kontrola plecaka, pomimo lekkich moich obaw czy uda mi się wnieść aparat fotograficzny na Stadion, przebiegła sprawnie, profesjonalnie i pozytywnie dla mnie. Zachowanie rosyjski kibiców na stadionie, nie odbiegało od ogólnie przyjętych kanonów kibicowania – poza racą wrzuconą na boisko, po zdobyciu przez Rosjan bramki. Ten incydent nie rzutuje jednak na całokształt kibicowania Rosjan na  Stadionie Narodowym, które uznać należy za WZORCOWE. W momentach, w których choćby na chwilę milkły polskie trybuny, wyraźnie dało się słyszeć głośny doping rosyjskich kibiców, który z kolei natychmiast zostawał przerywany jeszcze głośniejszym dopingiem Polaków. Żadnych scen, które mógłbym odnotować jako drastyczne czy chociażby niepokojące – NIE ODNOTOWAŁEM. Również po meczu, spokojnie wróciłem do domu, choć obszedłem cały stadion bez mała dookoła i spotkałem wychodzących z niego kibiców rosyjskich. Nie było żadnych bijatyk, czy też obraźliwych wyzwisk czy nieprzyzwoitych haseł skandowanych przez kibiców. A momentami odniosłem wrażenie, że zarówno Rosjanie jak i Polacy są mili i uprzejmi w stosunku do siebie.

Poziom sportowy widowiska, moim zdaniem, nie należał do najwyższych ani też nawet do średnich. Krótko mówiąc Polacy grali słabo, pomimo kilku sytuacji bramkowych, które sobie stworzyli. Na nasze szczęście Rosjanie dopasowali się poziomem swojej gry do naszych piłkarzy i nie potrafili utrzymać wypracowanej jednobramkowej przewagi. Swoją drogą zryw naszego kapitana Kuby Błaszczykowskiego godny był podziwu, a efekt w postaci strzelonej bramki wyjątkowej urody, pomimo że z całą stanowczością i przekonaniem stwierdzam, że Kuba nadawał się jako pierwszy do zmiany w tym meczu. Powtórka, którą obejrzałem w telewizji, tylko mnie utwierdziła w tym przekonaniu.

Nie jestem szczególnym malkontentem, jeśli chodzi o poziom sportowy niemniej jednak straciłem głos nawołując Trenera Smudę do zmian, ku uciesze okolicznych Kibiców, którzy dopingowali Reprezentację Polski gromkim -POOOLSKA, POOOLSKA! 🙂

Na mój ogląd sytuacji to Trener Franciszek Smuda, pomimo całej sympatii, którą żywię do niego – NIE CHCIAŁ WYGRAĆ TEGO MECZU. Zmiany, które dokonał, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Adrian  Mierzejewski zaprezentował się dobrze, wniósł świeżość do gry zespołu narodowego i nie przyczynił się do obniżenia poziomu sportowego reprezentacji. Dwie kolejne zmiany, warto odnotować jedynie z kronikarskiego obowiązku bo zawodnicy grali zbyt krótko, by wystawić im ocenę.

UWAŻAM, ŻE BŁĘDEM TRENERA SMUDY JEST BRAK DANIA SZANSY NA GRĘ GROSICKIEMU.

Wydaje mi się, że jest on w reprezentacyjnej formie sportowej i wniósłby dużo do gry ofensywnej naszego zespołu. Obawiam się jednak, że pięć czy nawet dziesięć końcowych minut może być dla niego za mało – by pokazać wszystko to co ma w nogach i głowie.

Jestem bardzo ciekawy tego meczu we Wrocławiu i z niecierpliwością czekam na niego! Czekam również na PIERWSZE ZWYCIĘSTWO NASZEJ REPREZENTACJI NA TYM TURNIEJU!!!

Komentarz

Musisz być zalogowany by móc komentować.